Ile można czytać tych komentarzy pod filmem "Dzień z życia Anorektyczki" o tym, jaka straszna to choroba i trzeba mieć nie po kolei w głowie, by nagrać film obrażające chore i cierpiące dziewczyny...
Może i są chore, może i cierpiące, ale HELLO!!! - na własne życzenie!
Sama na własne życzenie się w to wpakowałam i sama się z tym uporałam, bo ANOREKSJA siedzi w GŁOWIE!
A jeśli mamy problem z głową, to możemy iść na terapię (więcej na ten temat znajdziecie też TU) albo zacząć ciężką i mozolną pracę samemu nad sobą i samopostrzeganiem.
Jedni potrzebują popchnięcia, inni prowadzenia za rękę - każdy jest inny i ma inne potrzeby, inne motywacje.
Dla mnie Anoreksja jest wyborem. Nawet jeśli zaczynamy od zgubienia kilku nadprogramowych kilogramów!
Nie twierdzę, że zmiana trybu życia na zdrowszy, bardziej racjonalny od razu wpędzi nas w Anę. Jednak jest to pierwszy krok do tego i wszystko zależy od nas samych, jak daleko posuniemy się w gubieniu tych kilogramów... Jak bardzo zatracimy zdrowy rozsądek i jak bardzo damy się wciągnąć w wir sukcesu...
Tak - w tym wypadku gubienie kilogramów zaczynamy utożsamiać z naszym sukcesem. Czujemy się lepiej, czujemy, że mamy władzę, że nad czymś panujemy i coś w życiu nam się udaje. I mimo że tylko my same czujemy się z tym dobrze, to często otoczenie nie zwraca TAKIEJ uwagi na nas jak my na siebie.
Bo znamy WSZYSTKIE swoje niedoskonałości. My je widzimy i my je wyolbrzymiamy. Dla nas są to kwestie życia i śmierci!
Jednak Anoreksja jest podstępna, jednak jest do wyleczenia. To nie rak. Ale też nie grypa. Podstępność Anoreksji wynika z czegoś innego. Jej podstępność to właśnie zaczęcie traktowania procesu odchudzania jako pasma porażek i sukcesów. A my ludzie lubimy sukcesy i wpadnięcie w ten wir sukces-porażka to właśnie podstępność Anoreksji, na którą nabiera się wiele kobiet, ale też i mężczyzn...
Właśnie dzisiaj obejrzałam polski film "Body/Ciało", który opowiada m.in. o anoreksji i bulimii, ale też porusza kilka innych, ważnych kwestii. Całkiem dobry, warto go obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze, dla dzięki, zobaczę sobie w weekend ;) O ile znajdę go gdzieś w sieci :P
UsuńPozdrawiam ciepło ;)
Świadomie
OdpowiedzUsuńHeh coraz częściej to słyszę.
UsuńŚwiadomie
OdpowiedzUsuń