poniedziałek, 23 listopada 2015

Kiedy Anorektyczka ukrywa swe kości...

To nie jest tak, że Anorektyczki uwielbiają eksponować całemu światu swoje wystające kości! Lubią się tym chwalić innym Anorektyczkom, ale nigdy nie najbliższym...

Dlaczego?

Nie wymaga to zbyt wielkiego tłumaczenia, ale co tam. Zawsze mnie uczono, że jak się zadaje pytanie, choćby z pozoru banalne, to trzeba w miarę dokładnie odpowiedzieć.

Najbliższym na nas zależy. Skąd możemy to wiedzieć? Jeśli widzą, że zachowujemy się inaczej, wyglądamy inaczej, chudniemy, tyjemy, zmieniamy otoczenie, styl, etc. to reagują. Jak reagują, znaczy że im zależy.
A Anorektyczce zależy na tym, aby nikt się jej nie wtrącał w raz obraną drogę do perfekcji. Dla niej to cel, to życie, a każdy kto chce ją od tego odwieść, automatycznie staje się wrogiem.

Anorektyczka i tak ma bardzo nadszarpnięte nerwy już tym, czy da radę zgubić kolejne gramy, dekagramy i kilogramy, że nawet nie chce tracić czasu i energii na kolejne kłótnie, dlatego chowa swe kości pod długimi i obszernymi ubraniami.

Im mniej widzą najbliżsi, tym mniejsze prawdopodobieństwo "prawienia" kazań. Dlatego nie będzie wszem i wobec eksponować swojej skrajnej chudości w domu. Głupia nie jest.

Chyba że koniecznie takim zachowaniem chce zwrócić na siebie uwagę. Wówczas robi na odwrót. Wtedy możemy być pewni, że ten zamach na samą siebie jest celowy nie dla samej chudości, ale do odwrócenia uwagi od innych zajęć i skoncentrowania się na cierpiącej, która może cierpieć właśnie z powodu braku czasu dla niej.

A o ten czas coraz ciężej. I na każdym kroku można obserwować jak dzieci wręcz walczą o uwagę rodzica na różne sposoby. Również sposobem "na Anoreksję"...

2 komentarze: