środa, 24 grudnia 2014

Zdrowe, owsiane kulki!

Jak już zacznę piec, to trudno mnie zatrzymać!

Tym razem zdrowa wersja słodkości - ciasteczka owsiane z siemieniem lnianym, słonecznikiem, pestkami dyni, orzechami włoskimi, wiórkami kokosowymi, sezamem i żurawiną!



EA

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Świąteczne wypieki

Oprócz pierników w te święta serwuję:

1. Mleczne kulki z rodzynkami i orzechami na zimno


2. Pomarańczowe romby w czekoladzie

3. Ciasto w pół godziny z bakaliami!


EA

środa, 17 grudnia 2014

Adulthood shits!

When we're young, live with our parents, going to school, learning, have one's own room or sharing it with bro or sis, we're pissed off we don't have our roghts to decide about ourselves!

Yeah, I was pissed off that I can't go out late when I want, with who I want! I was dreaming about the day I'm 18 or 20 and move somewhere else where I will be finally free!

Freedom was forbidden, was desireable...

Now I'm 20 and more.

I have my freedom. Am I happy?

Sometimes.

Making our minds up everyday don't look so wonderful as it seemed to be previously.

It's hard to play with adults' toys in this world which seemd to be deprive of many worthies I heard about before...

Try to find your place where you want to stay and protect it as gold.
Start building a strong relationship and do all you can to fight for it.
Wake up every single day, look at the mirror and see the smile, hoping it's not a mask... but a real smile.

Adulthood shits! There are so many problems we have to face. We can't say that we can't. We must. No matter what happen in our life, we have to sew ourself into one piece and go forward. Always. Till the end.
We can cry, we can shout, we can cut, because of pain we get, but still have to find a reason to live. The reason to smile...


EA

piątek, 28 listopada 2014

Anorexia LifeStyle

Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, żeby nazwać Anoreksję Stylem Życia? Myślę, że nie tylko może nim być, ale rzeczywiście nim jest. Dowody na świadomy wybór? Proszę bardzo:

ANOREKSJA JAKO STYL ŻYCIA

Jeśli podejmiesz kroki zmierzające do zmiany swojego dotychczasowego życia na anorektyczny styl życia, warto zobaczyć co się zmieni:

1. Zdasz sobie sprawę z ilości tłuszczu, jaki masz i ile wad posiadasz.
2. Zrozumiesz, że nie jesteś idealna i zaczniesz szukać wskazówek, by osiągnąć perfekcję.
3. Uczynisz Anę swą najlepszą przyjaciółką, Twą wyrocznią i jedynym Bogiem.
4. Odrzucisz dotychczasowe wartości. Ustalisz nowe cele w życiu.
5. Twoim nowym głównym celem w życiu będzie osiągnięcie perfekcji. Czystej perfekcji.
6. Twoje dotychczasowe posiłki zastąpi ich całkowity brak lub minimalistyczne porcje. 
7. Będziesz chować zakazane jedzenie po kieszeniach, karmić nim psy lub koty albo po prostu je wyrzucać.
8. Twoją drugą najlepszą przyjaciółką stanie się waga.
9. Zapomnisz o normalnym, szczęśliwym życiu wśród swoich przyjaciół i rodziny.

Różowy obrazek? Dla Ciebie może nie, ale dla praktykującej Ano-styl bardzo. Czuje się silna. Ma poczucie panowania nad sobą i swoim życiem. Ma chwile zwątpienia, za które się ostro każe. Prowadzi życie prawdziwego Ascety w obliczu swojego Ano-Boga. I wydaje się być szczęśliwa w tym wszystkim...



Do you think that Anorexia could be a Lifestyle? "Cause I think It not only could be a Lifestyle, but also in fact It is a Lifestyle.Wanna proofs? Sure, I show U them!

ANOREXIA LIFESTYLE


If you decide to change your actual lifestyle into an Anorexia Lifestyle, You need to know how it looks like. 

1. You see yourself as a fat person with many drawbacks.
2. You understand you are not perfect enough and you start looking for tips to acheive perfection.
3. You find Ana as your Best Friend, You Oracle and Your only God.
4. You definitely reject your previous wothies. You define new goals in life.
5. Your new main goal in life is to acheive perfection. Pure perfection.
6. Your previous meals replace with no meals or very small portions.
7. You hide forbiden meals into pockets, feed dogs or cats, throw it away.
8. Your second best friend become Scales.
9. You forget about normal, happy life with your friends and family.


Sweet painting? Maybe not for You, but for practicing Ano-style Girl is very sweet painting one. She feels strong. She's on top of her life. She has weak days, which she punish herself for. She leads real ascetic life according to her Ano-God.  She seems to be happy with this...


EA

piątek, 21 listopada 2014

Anorexia Dreams

Jak każda normalna dziewczyna, Anorektyczka także ma marzenia...

Możecie być zaskoczeni, ponieważ często marzenia Anorektycznie nie różnią się specjalnie od marzeń dziewczyn nie mających problemów z niejedzeniem...

One także czekają, aż ktoś je pokocha, Takimi jakimi są. Kto zaakceptuje je takie jakie są. Kto je zrozumie. One często czują się gorsze, ponieważ w swoich oczach wciąż jeszcze nie są perfekcyjne. Dlatego są bardziej nie śmiałe i nie pewne siebie.

Trudno im żyć, kiedy zdają sobie sprawę z każdej swojej niedoskonałości. Pamiętają o każdej z niej z osobna i marzą, by się ich pozbyć.

One też chcą zjeść te pysznie wyglądające słodycze, kawałek sernika, czekoladę, jednak boją się konsekwencji. Przeraża je strach przed przybraniem choćby pół kilograma. Ten przerażający je strach odbiera im siłę do szczęśliwego życia.

Cóż, wcale nie łatwo jest żyć u boku Anorektyczki, ale jeśli się zdecydujesz i przezwyciężysz siebie zostając z nią, dając jej miłość i pokazując, że ją akceptujesz, możesz dać jej siłę do walki z Aną.

Coraz więcej dziewczyn walczy z Nią każdego dnia. Wygrywając każdy kolejny dzień!



Like every ordinary girl even Anorectic Girl has her dreams...

You may surprised becuase most of her dreams are not so different as dreams gilrs without eating disorders...

They also looking for love with somebody. They are looking somebody who accept them as they are, who understand them. They usually feel they are worse than the others, bacause they are not perfect enough in their eyes that's way tehy are very often shy and not confident.

It's so hard for them to live knowing their every single imperfection. They remember all of them and they dream not to have them.

They want to eat these delicious looking sweets, some cheesecake, chocolate, but they afraid of consequences. Afraid of gaining even half a pound. These horrible fear steals their all power to live happily.

It's hard to live with Anorectic Girl, but when You overcome yourself and stay with her giving her all the love you have and show you accept her, she probably will find the power to start fighting with Ana.

There are more and more Girls who fight every day with Ana and they win day by day!


EA

Głodna? Więcej o Anie:

czwartek, 13 listopada 2014

The Obesity Anorectic Girl - Otyła Anorektyczka!

Jeśli wydaje się Wam, że tylko chude laski mogą cierpieć z powodu Anoreksji, jesteście w błędzie!

Bardzo często dziewczyny z nadwagą spędzają swój czas przed kompem albo na Insta oglądając chude laski i mając nadzieję, że pewnego pięknego dnia będą wyglądały choć trochę jak one... Takie spędzanie czasu często urozmaicają sobie jedząc czekoladę i popijając Caca-Colą. Smutne... Wiem...

Jednak czy mamy prawo, by je za to winić? One często czują się opuszczone, nie akceptowane, zwłaszcza kiedy ich oczom ukarze się koścista dziewczyna, dążąca do perfekcji!



One często tak się czują, kiedy wszędzie wokół nich czytają, że bycie pięknym to dążenie do doskonałości, która oznacza chudość... O mój Boże! Nawet człowiek zupełnie zdrowy, widząc i czytając takie rzeczy popadłby prędzej czy później w Anoreksję!

Możesz być Anorektyczą która je po kilka jabłek i pomidorów dziennie, ale możesz też być Dziewczyną o Anorektycznej duszy, jedząc wszystko co napotkasz na swojej drodze, czując się winna i marząc o tym, że pewnego dnia nie ważne co zjesz, będziesz coraz szczuplejsza i szczuplejsza...

I to jest ten czas, kiedy okazuje się, że jesteś Bulimiczką! Pożerasz zawartość lodówki w pół godziny, aby później spędzić czas w łazience wymiotując, płacząc, krzycząc i nienawidząc siebie!



Do You really think that only skinny girls can suffer from Anorexia? The answer is NOOOOO! Seriously!

Very often girls with overweight are spending a lot of thier time in fornt the monitor or on Instagram and watching skinny girl with hope someday they will be closer to look like them... During this they usually ending the third chocolate and drink another bottle of Coca-Cola. It's sad... I know...

But do we have right to blame them? They feel alone, unacceptable, usually when see everywhere skinny girls as the pure perfection! Especially when they read all over and over that being beautiful is to become perfect, when perfection means skinny... Oh Gosh! Even being healthy at all, seeing and reading such things we can drop into Anorexia in our mind!



You can be an Anorectic Girl who eat few apples and few tomatoes a day or you can have an Anorectic soul, eat anything you find, feel guilty you do that and dream that one day no matter you eat, you become skinner and skinner.

Here you realize you start suffering from Bulimia! You eat all your fridge in half-an-hour, and then spend some time in the bathroom vomitting all, crying, screaming, and hating yourself so much!


czwartek, 6 listopada 2014

Skinny Bitch!

Chuda jak szkapa! Oświęcim! Nóżki chude jak patyczki, zaraz się przewróci! Dajcie jej jakieś frytki i hamburgera!



Te i inne komentarze coraz częściej pojawiają się pod zdjęciami "wieszaków".  Czy jest to miłe? Raczej nie. Chociaż miłe nie są też teksty w stylu: gruba jak świnia! Potrójny podbródek. Schabik!

O co w tym wszystkim chodzi? Nie ważne w jakich czasach żyjemy - ZAWSZE MAMY DO CZYNIENIA Z PRZEŚLADOWANIEM KOGOŚ ZA COŚ!!!

Były uprzedzenia na tle religijnym, politycznym, koloru skóry, pochodzenia, płci... Czas na kolejne dot. wagi? Ech... My ludzie nie możemy po prostu zająć się życiem? Samorealizacją? Pracą? Sobą???

Najpierw była nagonka na za dużą ilość tkanki tłuszczowej, potem na jej zbyt małą ilość a teraz obserwujemy zażartą walkę "tłuścioszków" z "kościotrupami"...


#MeghanTrainor w hicie All about the bass okazuje, że skinny bitches wyszły już z mody, ze teraz nadszedł czas kształtnych i apetycznie wyglądających babeczek, których ona sama jest przykładem.

Coś na rzeczy jest. Rośnie świadomość zdrowego żywienia i sportu. Dziś na piedestale stoi zdrowie, a za nim w konsekwencji ładny wygląd. Tak marketingowo to się ujmuje.

Ale te skinny bitches nie zawsze są pro ana. Czasem skinny bitch jest po prostu skinny bitch. I koniec. Taką ma urodę i choćby jadła za trzech, to się nie zmieni. Jedni mają tendencję do przybierania na wadze, inni mają tak zajebisty metabolizm, że nie muszą liczyć kalorii.

Także może skupmy się na współczesnej modzie: zdrowie ponad wszystko. Jeśli i słoninka i chudzinka są zdrowe, to zaakceptujmy obie, zamiast im wygadywać! A poza tym powiem jeszcze jedno: patrz na siebie Skarbie i dbaj o siebie! Inni sobie poradzą bez Twoich docinków ;)


Pozdrawiam, 

poniedziałek, 27 października 2014

Anorexia BOOM!

Szczerze mówiąc to myślałam, że okres największego boomu na Anoreksję już minął. Jednak przeglądając Instagrama zaczynam w to wątpić...

Otwarcie na temat Anoreksji mówi się nieco mniej niż kilka lat temu. Teraz media skupiają się na:

  1. krytyce osób, zwłaszcza kobiet, o bardzo wątłej budowie ciała i zadawaniu stosu pytań czy aby któraś nie "choruje" na Anoreksję, bo ma wyjątkowo wąskie biodra i patykowate nogi,
  2. zdrowym trybie życia: dobrej i zbilansowanej diecie oraz odpowiedniej dawce sportu. 
Najczęściej ostatnio o Anoreksję posądza się Maffashion, która za każdym razem o nią pytana odpowiada z uśmiechem, że po prostu tak wygląda. Po części sprowadza to do kwestii dobrych genów (ma to po swojej babci).



Ale nie tylko ona jest posądzana o niejedzenie, takich osób zarówno na rodzimym rynku jak i za granicą jest więcej, np. Keira Knightley, Edyta Olszówka, Katie Holmes, Edyta Pazura, Demi Moore, Angelina Jolie, Sonia Bohosiewicz i wiele innych kobiet show biznesu.



W sumie nie trudno się dziwić, że moda na chudość nie umiera... Z jednej strony spotykamy się z szykaną za chudych modelek, aktorek, piosenkarek, a z drugiej strony nieustannie oglądamy ich idealnie ciała w magazynach, w telewizji i w internecie. Można zgupieć, a już na pewno nieźle namieszać biednym kobietom w głowach. Po części same jesteśmy sobie winne, ponieważ wszystko chłoniemy jak zużyta gąbka, która ma problem z filtracją informacji przydatnych i tych gówno wartych...



Nie da się ukryć, że IV Władza RP wciąż dzierży władzę w swoich dłoniach i nie ma zamiaru popuszczać swoich nitek...

Trudno jest być kobietą, kiedy z jednej strony słyszy od swojego chłopaka, ukochanego, męża, że wygląda pięknie, a potem zasiada do gazet czy portali internetowych i przegląda zdjęcia idealnych kobiet bez grama tłuszczu, o idealnych proporcjach. I do tego wszędzie te hasła: "schudnij z nami do lata!", "bądź piękna i szczupła dla niego!"... Heh nie jest łatwo... I komu tu wierzyć?



Łatwo powiedzieć: zaufaj sobie, swojej intuicji i rób to, co dla Ciebie i Twojego zdrowia najlepsze. Trudno to zrobić, bo podświadomie czujemy, że nie jesteśmy perfekcyjne. Że wciąż mamy tu za dużo, tam za mało, a wszystkie nasze koleżanki jakoś tak lepiej od nas wyglądają...

Z pewnością odcięcie się na jakiś czas od mediów znacznie pomaga podnieść samoocenę, jednak zawsze w końcu włączymy ten telewizor, weźmiemy gazetę do ręki, odbierzemy pocztę i zobaczymy jakąś reklamę kontekstową i znów wątpliwości powracają...



Jak sobie pomóc? Indywidualna sprawa. Nie ma jednej, sprawdzonej metody. Z pewnością czeka Cię podróż w głąb siebie, podczas której będziesz się uczyć wszystkiego od nowa, będziesz się uczyć siebie od nowa! I niestety: nawet jak uda Ci się przejść do samoakceptacji, nigdy nie pozbędziesz się krytyki wobec siebie. Możesz mieć dni radości, kiedy będziesz uważać, że jesteś super, że całe Twoje życie jest super i dasz sobie radę ze wszystkim. Jednak pojawią się też dni, kiedy Twoja ciężka praca nad sobą pójdzie na marne i zaczniesz się nieco cofać do tyłu. Grunt, to pomimo tych złych okresów czasu się nie poddawać, podnieść tyłek do góry i dalej do przodu zapierdalać ;)



Jest wiele stron wsparcia, inne dziewczyny motywują się same, zamieszczając na swoich kontach na Instagramie czy innych różne małe i większe postępy. Pokazują zdjęcia co będą jeść, jak będą ćwiczyć, piszą ile przybrały na wadze.

Jednak wśród nich możesz na powrót natknąć się na konta dziewczyn, które szukają thinspiracji do dalszej walki w drugim kierunku...

 EA


czwartek, 23 października 2014

O czym myśli Anorektyczka?

Rasowa Anorektyczka myśli głównie o jedzeniu.

Oczywiście jej żelazną zasadą, jaka została jej narzucona przez Anę, jest to, żeby nie jeść. Najlepiej nic nie jeść. Jednak nie zmienia to faktu, że Anorektyczni najwięcej uwagi skupiają na jedzeniu.

Zastanawialiście się może dlaczego tak się dzieje? Postaram się Wam nieco to wytłumaczyć. Najlepiej cały proces myślenia o jedzeniu, bo możemy mówić tu o procesie.

PROCES MYŚLOWY ANOREKTYCZKI NT. JEDZENIA

Najpierw mamy do czynienia z próbą przestrzegania zasad, jakie narzuca im sama Ana (kimkolwiek ona jest). Zasada Nr 1 - nie jeść. Niejedzenie jako jedyna droga do osiągnięcia perfekcji (czyli pewnej śmierci, ale one tak tego nie pojmują).
Taka zasada, która nie tylko ogranicza jedzenie, ale wręcz je eliminuje, zaczyna powodować złość na siebie, otoczenie i właśnie na to jedzenie. Jedzenie staje się czymś złym. I to złem koniecznym, bo wszyscy jedzą. Gdziekolwiek nasza Anorektyczka się nie obejrzy, zawsze gdzieś ktoś coś je. Jest wyczulona na tym punkcie. Czuje zapachy wyraźniej, dostrzega jego kształty, faktury. Oszaleć można.
Zaczyna z całą siłą nienawidzić jedzenia. Jedzenie staje się wrogiem z którym musi żyć. Musi kłamać, że już zjadła, że się najadła. 



Później kiedy najgorszy etap już minie, kiedy żołądek się dostatecznie skurczy, że nie potrzebuje już tylu kcal co kiedyś, jest łatwiej. Wtedy możemy mówić o przejściu przez pierwszą część procesu i wkroczeniu w drugą część całego procesu.
Teraz Anorektyczka dalej czuje wyraźnie zapachy, ale zaczyna się nimi sycić. Potrafi nawet gotować dla innych i obserwując jak inni jedzą przygotowane z należytą starannością jej posiłki, czerpie z tego przyjemność. Czuje się tak, jakby to ona je jadła. Jest spokojniejsza, nawet nieco weselsza. Potrafi też godzinami przeglądać przepisy na różne pyszności, drukować je, segregować, oglądać i sycić się samymi obrazami. Ważne, by były kolorowe i ładne. Estetyka ma dla niej istotne znaczenie. 
A co jeśli ktoś podaruje jej czekoladę, bombonierkę, lizaki i masę innych słodyczy? Spokojnie, na tym etapie nie ma już złości. Weźmie je od Ciebie z uśmiechem i schowa w znanym tylko jej miejscu. Najlepiej zamkniętym na klucz. Kiedy jest sama, może je wyciągnąć, obejrzeć, przeliczyć, nasycić się pięknymi kolorami pudełek i innych opakować i odłożyć je z powrotem.

Jedzenie a raczej obsesyjne myśli o nim, a także rozmowy o jedzeniu, jakie potrawy i ciasta lubi, mogą dawać złudne wrażanie, że mamy do czynienia ze zwykłą dziewczyną, która jest wyjątkowo szczupła lub chuda i ma zajebistą przemianę materii, skoro tyle je i nie tyje. 



Jeśli Anorektyczka zechce wyzdrowieć, wkracza w równie straszliwy etap procesu myślenia o jedzeniu co na początku. Jest źle. Jest bardzo źle. Organizm zapomniał jak trawić poszczególne składniki odżywcze i ma olbrzymi problem z przyswojeniem we właściwy sposób jedzenia. Jedzenie znów staje się wrogiem. Na tym etapie Anorektyczka może i często staje się Bulimiczką. Otwiera szafkę, w której trzymała wszystkie słodycze i wręcz pożera je obsesyjnie, aż zrobi jej się niedobrze. Potem wcale nie musi prowokować wymiotów - tu już organizm zrobi to za nią, bo nie jest w stanie jednorazowo przyjąć takiej dawki "śmieci". Jest to straszliwa męka, przez którą musi przejść. Bije się z własnymi myślami, jedzenie nigdy wcześniej jej tak nie smakowało jak teraz! czuje się jakby nigdy w życiu nie jadła. 
Kiedy je czuje się winna. Robi to głównie w samotności. Aby nikt nie widział. Wstydzi się siebie, swoich reakcji i tego, że nad sobą nie panuje. Ten okres, jeśli przetrzyma i da sobie pomóc może trwać krócej lub dłużej, ale dla niej to wieczność...






wtorek, 21 października 2014

Masz piękne ciało, bo jesteś młoda!

Młodość ma wiele przywilejów, jednym z nich jest rzeczywiście młoda cera, bez zmarszczek, jędrna gładka skóra i często szczuplejsza sylwetka, ponieważ metabolizm młodego człowieka działa na pełnych obrotach! Jak do tego trochę pogra w piłkę czy porusza się w jakikolwiek sposób - na specjalne problemy narzekać nie może...

Ale jak mnie szlak trafiał, kiedy słyszałam że mam fajne ciałko, bo jestem młoda! Kurde no, młodość pomaga, ale wszystkiego za nas nie zrobi!

I tłumaczyć można wokół, że młodość to jedno, a to że prawie co dzień wylewam z siebie siódme poty z Chodakowską u "boku" albo z własnymi ćwiczeniami a do tego staram się (staram się czyli jeszcze ich nie wyeliminowałam) ograniczać cukry proste - nie, do nikogo to nie dociera.

"Najlepsze" komentarze w życiu, jakie słyszałam:
1. Masz fajne ciało, bo jesteś młoda. - Ciekawe, jakoś z roku na rok młodsza się nie staję...




2. Masz dobre geny, Twoi rodzice są szczupli. - Fakt, są. Ale geny to nie wszystko. Jakby tak było Jessica Alba powinna być z 10 razy większa, po swojej mamie...




3. Masz dobrą przemianę materii. - Niestety, chyba już nieco gorszą niż z 3 lata temu, bo tak się składa że z wiekiem jakoś tak zwalnia i zwalnia, a praca siedząca wcale jej nie przyspiesza...




4. Ty już od dawna ćwiczysz, w życiu Cię nie dogonię. - Dobra, ćwiczę już ponad 15 lat, ale bez przesady, nie aż tak regularnie. Zdarzały się dłuższe i krótsze przerwy, ale grunt to się nie poddawać i pchać się do przodu. Każdy ma lepsze i gorsze dni. Nie zaczęłaś jeszcze? Zacznij teraz! Ja nawet po pączkach czekam z godzinkę i zapierdzielam :)




5. Chciałabym też tak wyglądać, ale ja mam inną budowę ciała i grube kości... - tak? I co jeszcze wymyślisz? No dalej, syp kolejnymi z dupy powodami, dla których nie chce Ci się tyłka ruszyć!




6. Przeszłaś przez anoreksję, potrafisz się głodzić. - Ana nie ma nic do tego. Była i uważam, że choć nie był to najzdrowszy etap mojego życia, to cieszę się, że przez niego przeszłam. A że weszłam w to sama i wyszłam z tego sama, tylko dodaje siły i motywacji do działania!




7. Jak Ty możesz ćwiczyć z Chodakowską - ona ma ciężkie programy treningowe... - To ćwicz sobie z kimś innym, albo sama sobie coś wymyśl, idź na taniec, siłownię, pobiegaj, a nawet idź na spacer! Zrób cokolwiek, a już poczujesz się lepiej!




Taaa... to z pewnością z powyższych powodów wyglądam jak wyglądam, a do figury Ewki, wierzcie mi, wciąż daleko :P

Najlepiej usiąść, nic nie robić, narzekać na to kim się jest i że nic nam się nie udaje... Wtedy na pewno daleko zajdziesz!


EA

piątek, 17 października 2014

Kiedy dusza choruje, umysł i ciało chorują razem z nią...

To niesamowite, że nasze myśli mają tak wielką moc. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z ich siły, póki nie opadną i póki na chłodno im się nie przyjrzymy...



To z jaką łatwością inni nasz szufladkują wkurza mnie niezmiernie. To jak mówią, że jest się głupim jak na swój wiek. A przepraszam bardzo - to kiedy teoretycznie ma się przyzwolenie na bycie głupim? Jakiś specjalny okres życia? Poza tym mówienie o kimś, że jest głupi, bo czegoś nie rozumie świadczy raczej o braku umiejętności wczucia się w sytuację drugiego człowieka. Mówi jedynie o jego braku empatii. Albo o lęku, by dać sobie możliwość wczucia się w czyjąś sytuację. Czyli mówi o lęku życia.

Spokojnie - każdy ma prawo się bać. To normalne. Ale nie oceniajmy innych przez pryzmat siebie czy gdzieś zasłyszanej opinii nt. danego zachowania. Właśnie! Postarajcie się też oddzielać CZŁOWIEKA od jego ZACHOWANIA, od jego CZYNÓW.



Jeśli już krytykujesz, zastanów się czy irytuje Cię osoba jako osoba czy jej zachowanie/działanie.

Bardzo łatwo wydawać opinie, sączyć jadem wokół, a co jeśli Twoje słowa sprawią, że jego dusza wchłonie całą moc Twoich słów i uzna je za prawdę? Wiesz jak się ona wtedy czuje?

Anorektyczki, zwolenniczki życia pro Any nie mają lekkiego życia. Są uwięzione w swojej głowie. W swoich myślach. Czasem głupie stwierdzenie skierowane do zdrowej dziewczyny o delikatnej duszy może zmienić jej życie w piekło.



Zastanawiałyście się czasem dlaczego nazywają się motylami? Motyle to delikatne stworzenia, ulotne. Wnętrze Anorektyczek jest równie delikatne i kruche jak domek z kart i wszelkie uwagi i krytyka, choćby była wypowiedziana z uśmiechem i w żartach, boli i rozdziera ich serca.

Zazwyczaj wpadają w rozpędzony huragan podobnych do siebie zranionych dusz, które wyznają Anę jako jedyną drogę do ich szczęścia. Nie wiedzą, że robią sobie krzywdę. One robią to dla swojego dobra. Dla lepszego samopoczucia, które choć nieczęsto się pojawia, to dla tych kilku minut radości, są gotowe na nieskończenie wiele poświęceń.

Są pracowite, obowiązkowe, pilne, skrupulatne i wymagające względem siebie. Wszystko to robią w imię Any.

Cierpią katusze jakich nikt nie życzyłby swoim największym wrogom. Wraz z ich duszą, która cierpi, jak pokazał czas, nieskończenie, cierpi też ich umysł, cierpi i ciało...



Jak za pociągnięciem niewidzialnego sznurka całe ich życie zaczyna się sypać jak domek z kart, a one nie wiedzą dlaczego. Przecież dają z siebie wszytko. 200% swoich możliwości! By na końcu niczym motyl wydać ostatnie tchnienie...




czwartek, 16 października 2014

Anorexia is a woman (Anoreksja jest kobietą)

Oh Ana, my Dear Old Friend Ana... 
Why are you here? 
I thought we broke up a long time ago but now you're still here...



Taki piękny wstęp na opowiadanie naszedł mnie właśnie :P Heh... ale opowiadania nie stworzę. Przynajmniej nie teraz.

Anoreksja jest rodzaju żeńskiego i to chyba nie przypadek. Ma wiele cech kobiety. Niekoniecznie tych dobrych. Z pewnością gdyby była kobietą, daleko zaszłaby w realizacji zamierzonych celów. Wręcz szłaby po trupach...

Jaka jest nasza droga Anoreksja?

  • podstępna - zjawia się w najmniej spodziewanym momencie, pełna zatroskania i odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania w kwestii perfekcyjnego wyglądu...
  • dwulicowa - przecież chce Ci "pomóc" pozbyć się "nadwagi" i nic nie chce w zamian...
  • bezwzględna - nie pyta Cię o zdanie, a skoro jesteście już na etapie przyjaźni, to czas wykonywać zalecenia i przykazania krok po kroku bez zbędnego marudzenia... w innym wypadku może być niemiło...
  • wulgarna - przy niej dowiesz się jak bardzo przypominasz wyglądem świnię i spokojnie - będzie Ci o tym przypominać kilka razy dziennie, byś nie zapomniała ;)
  • zdradliwa i podstępna - nawet nie zorientujesz się kiedy bliskie Ci osoby nagle stały się dla Ciebie Twoimi wrogami... Ana na pewno skutecznie będzie Cię od nich oddalać...
  • buntownicza - nie ważne czy masz 5, 10, 15 czy 30 czy więcej lat! Ona z pewnością skłoni Cię do buntu przeciw wszystkiemu i wszystkim i dasz się w to wciągnąć...
  • uparta - upartości możemy jej pozazdrościć, jednak kiedy skupia się na nas możemy być pewne, że słowa Chodakowskiej "Twoje ciało może więcej niż Twój umysł" nabiorą zupełnie nowego znaczenia, bo same doświadczymy ile może nasze ciało...
  • przebiegła - kiedy Ty opadasz z sił będzie Ci wmawiać, że jesteś nikim a nawet niczym, jeśli nie ruszysz swojego tłustego tyłka i nie przebiegniesz kolejnego kółka i jeszcze następnego i następnego... a Ty jej uwierzysz...
  • próżna - zna swoją wartość i wie, ze osiągnęła już najświętszą perfekcyjność, o czym bezie Ci przypominać każdego dnia, byś wiedziała jak bardzo jesteś jeszcze w tyle...
  • egoistyczna - ona nie pyta jak się czujesz, nie ma to dla niej żadnego znaczenia, jest plan do wykonania i trzeba go zrealizować, choćbyś słaniała się na nogach...
  • złośliwa - masz ochotę na czekoladę? A może kawałek tortu? Jej złośliwość nie zna granic. Jej czuje oko zawsze widzi o czym myślisz, będzie Cię nęcić i kusić, aby na końcu wyciągnąć najcięższe działa i fizycznie i psychicznie Cię zranić...
  • chciwa - zrobiłaś 1000 brzuszków? To zrób kolejne 1000 podskoków! Wiecznie jej mało, nigdy nie będzie dobrze...
  • wścibska - zagląda w każdy zakamarek Twojego mózgu i nie pytana o zgodę wypowiada się na każdy temat jakby zjadła wszystkie rozumy tego świata, przecież wie co najlepsze dla Ciebie...
  • zazdrosna - nie zniesie myśli, że cokolwiek poza nią lub ktokolwiek poza nią może być równie ważny albo nawet ważniejszy niż ona... Biada Ci jeśli tak pomyślałaś o czymś lub o kimś...
  • niesprawiedliwa - nie doceni żadnego małego sukcesu, zawsze wytknie Ci, że ktoś jest lepszy od Ciebie!
  • brutalna - spróbuj nie wywiązać się z postanowień, a Twoje nogi i dłonie pokryją się bliznami, które będzie otwierać za każdym kolejnym przewinieniem!
  • drobiazgowa - zjadłaś małego cukierka? Wypiłaś szklankę coli zero? Biada Ci! Nic nie ujdzie jej uwadze! Zostaniesz surowo ukarana za niesubordynację!
  • wybuchowa - tylko zacznij mieć jakiekolwiek wątpliwości - w mig postawi Cię do pionu i będziesz tańczyć jak Ci zagra! 
  • zachłanna - wszystko albo nic! Nie uznaje pół środków, pół diet, pół sportu.
  • bezczelna - prosto w oczy będzie Ci krzyczeć jakim jesteś śmieciem, że zżarłaś dziś więcej niż dopuszczalne 150 kcal!
  • wredna - z uśmiechem przygniecie Cię do ziemi i będziesz za karę robić pompki do świtu!
  • wyniosła - wie kim jest i czego pragnie, będzie się z tym obnosić, byś nie zapomniała z kim masz do czynienia. 
  • nieprzewidywalna - kiedy myślisz, że między wami wszystko układa się dobrze, nagle może spotkać Cię kubeł lodowatej wody na łeb, byś pamiętała, że jeszcze jesteś daleko od celu...
  • jednostronna - prawda jest tylko jedna. Prawda Any. Koniec.


Prawdziwa z niej kobieta sukcesu, nieprawdaż?


poniedziałek, 13 października 2014

Nietypowa antena Smartfona...

Jak przyozdobić swojego smartphone'a? Spokojnie - rynek i przemysł niepotrzebnych nam kobietom rzeczy całkiem dobrze wie czego jeszcze nie mamy! I nam to sprzeda, a my to kupimy :)

Za cholerę nie wiem jakie to ma zastosowanie praktyczne, ale jest. Kupujesz taką antenkę w Rossmannie, mocujesz na górze telefonu i już. Tyle. Koniec. Po prostu jest :P





O rany! Wy ozdabiacie w jakiś sposób swoje telefony czy raczej po prostu z nich korzystacie?


Ciekawa jak zawsze,
EA

piątek, 10 października 2014

czwartek, 9 października 2014

Magnetyczna bransoletka!

Magnetyczna albo magiczna - jak kto woli! Szybko zakładasz, szybko ściągasz ;)  Fajne rozwiązanie!
Bardzo elegancka bransoletka, która nadaje się na wiele okazji: do pracy biurze, na kolację w restauracji, na babskie spotkanie i co tam jeszcze wymyślicie. Kolor praktycznie do wszystkiego ;)




środa, 8 października 2014

Tęczowa biżuteria

Kiedy za oknem pochmurno, a w twym sercu płynie radosne Bailando pozwól ponieść się emocjom... Taka biżuteria z pewnością Ci to ułatwi ;D










EA