czwartek, 4 września 2014

Małe jest piękne (część VII) - Perfecta i Efektima Itstytut

Dłonie, ach te nasze dłonie... Czy choć przez chwilę są nie używane? Czy dajemy im odpocząć? Czy w ogóle myślisz o odpoczynku i regeneracji dla swoich dłoni???

Dobra - pewnie nie myślisz ;) Dlatego jest blog! No więc dziś na tapetę idą 2 produkty:
1. Peeling i maska na dłonie z #Efektima oraz
2.  Peeling i maska na dłonie z #Perfecta.


To jedziemy, żeby nie przedłużać!
#Efektima - co najpierw? Najpierw to sprawdź czy jesteś najedzona, bo trochę nam czasu zejdzie, a najlepiej to rób takie zabiegi przed pójściem spać, ale po kąpieli/prysznicu.

Wpierw peeling czyli saszetka nr 1. Zwilżamy dłonie i nakładamy całą jej zawartość na dłonie i masujemy, szorujemy, aż nam się znudzi (ale ok. 2 minut to wykonuj ruchy tarcia dłoń o dłoń, żeby trochę tej martwej skóry złuszczyć i aby składniki aktywne maski mogły swobodnie przenikać przez skórę).
Po peelingu i osuszeniu dłoni czas na... maskę! Nakładamy grubą warstwę na dłonie i masujemy, masujemy, a jak zaraz idziemy spać i nie mamy w planach żadnych łóżkowych ekscesów proponuję na wysmarowane maską dłonie nałożyć bawełniane rękawiczki! Na nasze szczęście jest już nieco chłodniej i dużo łatwiej będzie nam z nimi przespać całą noc ;)


Analogicznie postępujemy z preparatem do dłoni marki #Perfecta. Tu też mamy dwie saszetki: peeling i maska. Ten jakże analogiczny zabieg również polecam przed spaniem.


Efekty obu zabiegów? Bardziej przypadł mi do gustu ten z #Perfekty (nieco większa zawartość i fajny zapach). Po przebudzeniu jednak zarówno po pierwszym jak i podrugim preparacie dłonie wyglądają lepiej i są taaakie delikatne... :)

Czas na Wasze spostrzeżenia :D

EA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz